Według nas książka jest dopracowana w najmniejszym detalu: tekst, to jak wyżej wspomniałyśmy to zwyczajna rozmowa Matki z Córką, którą czyta się bardzo przyjemnie, z każdą kolejną wypowiedzią chce się więcej, przyjemna dla oka, delikatna grafika, oraz masa zdjęć, na które bardzo miło popatrzeć.
Matka rodząc dziecko powinna mieć świadomość, że ono kiedyś odejdzie, pójdzie w świat własną drogą. Jednak nie każda matka ją ma. Sofia Papastergiadis ma 25 lat, urodziła się w Wielkiej Brytanii, w jej żyłach płynie grecka krew. Nie skończyła doktoratu, pracuje w hipsterskiej kawiarni, w której goście siedzą na odnowionych kościelnych ławkach. Pomieszkuje w kanciapie nad kawiarnią. To właściwie wszystko, co wiemy o głównej bohaterce głośnej książki Deborah Levy „Gorące mleko” (dwukrotnie znalazła się w finale prestiżowej Nagrody Bookera).Chora matkaByć może wiemy o niej tak niewiele ze względu na świadomy zamysł autorki, która chciała, aby w bohaterce, niczym w lustrze, mogła przejrzeć się niejedna czytelniczka. Co zatem ujrzymy w zwierciadle?Dorosłą kobietę żyjącą życiem swojej matki. Małą dziewczynkę, całkowicie ubezwłasnowolnioną i podporządkowaną rodzicielce, choć na pierwszy rzut oka relacja nie wygląda najgorzej. Sofia po prostu opiekuje się starą, samotną, w dodatku schorowaną matką. Bierze urlop i kredyt, żeby wyjechać z nią do Hiszpanii, do kliniki dr Gomeza, który jest dla Rose ostatnią deską ratunku. Sofia ma nadzieję, że matkę w końcu przestaną dręczyć bóle nóg i będzie mogła poruszać się o własnych do kliniki, którego celem jest wyleczenie matki, okazuje się zbawienny dla córki. Kolejne dni pobytu w słonecznej Almerii pokazują bowiem, że Rose wcale nie cierpi (a przynajmniej nie tak, jak wyobraża to sobie jej córka). Nie jest sparaliżowana, potrafi samodzielnie przejść niewielkie dystanse, a nawet prowadzić samochód. O co w tym wszystkim chodzi?Czytaj także:Wolne kobiety rodzą wolnych ludzi – o macierzyństwie bez oczekiwańCórka na łańcuchuRose jest po prostu hipochondryczką, która wymyśla kolejne choroby, by przywiązać do siebie córkę. Nieustannie domaga się zainteresowania i opieki ze strony Sofii, więc kiedy ta staje się dorosła kobietą, która próbuje układać swoje życie, robi wszystko, by ją przy sobie zatrzymać. Jest egoistyczną i samolubną kobietą, której zgorzknienie można trochę usprawiedliwiać samotnością (mąż zostawił ją dla znacznie młodszej partnerki).Kilka dni spędzonych na hiszpańskiej plaży (dr Gomez wysyła Sofię na „przymusowy” odpoczynek pod pretekstem konieczności rozmów z Rose w cztery oczy, badań w klinice etc.) powoduje, że bohaterka zaczyna dostrzegać to, co inni wokół widzą już od dawna. Rozumie, że z matką łączy ją nić chorej zależności, która musi zostać czym prędzej posługuje się metaforą przywiązanego do łańcucha psa, którego Sofia w brawurowy sposób uwalnia. Zwierzę, zaznawszy smaku wolności, znika. Nie wiadomo, czy znalazło pożywienie, czy w ogóle przeżyło. W końcu będąc uwiązanym na łańcuchu pies miał przynajmniej zapewnioną codzienną miskę. Ale takie są koszty wolności. I Sofia też je ponosi. Bierze odpowiedzialność za samą siebie. Zaczyna o sobie decydować. Wielokrotnie podkreśla, po każdym swoim niewielkim sukcesie, że „była bardzo śmiała”. Nawiązuje romanse, wyrusza w podróż do Grecji, by poukładać relacje z ojcem, popełnia błędy, ale zaczyna żyć na własny rachunek. I to jest także:Po co mi właściwie matka? Bez lukru o relacji matka-córkaCórka – „idealne ja” matki„Gorące mleko” to niewygodna, uwierająca lektura o trudnej relacji matki i córki, która szybko może zamienić się w coś niewłaściwego. Granica jest bardzo cienka, a balansowanie na niej tym trudniejsze, że dotyczy wykluczających się mechanizmów. Z jednej strony matka wypycha dziecko, by wyszło w świat, uczy je samodzielności, z drugiej – próbuje zatrzymać, przywiązać do dlaczego akurat relacja matki z córką jest trudniejsza i bardziej narażona na wypaczenia? „Dziewczynka identyfikuje się z matką, jednocześnie się od niej oddalając w kierunku ojca. Matka i córka nie różnią się od siebie tak bardzo, jak matka i syn, dlatego matkom bywatrudno dać dziewczynkom wolność, puścić je. Widzą w nich przedłużenie siebie, a nawet swoje lepsze ja, idealną wersję siebie” – wyjaśnia Danuta Golec w rozmowie z Natalią Waloch-Matlakiewicz[1].„Wypuścić” córkę to dać jej elastyczność, przestrzeń i wolność, bo nie musi być taka, jak ja. A co więcej – istnieje duża szansa, że taka nie będzie, że zechce być zupełnie inna. To może boleć. I powodować lęki, które owocują zaborczą postawą matki. Tych lęków jest wiele – przed samotnością, lęk separacyjny (wynikający z myślenia, że odejście córki osłabi matkę). Przyczyną mogą być też deficyty w związku, pustka, której nie wypełnił także:Jak córka z matką, czyli intymna opowieść o Annie SeniukMiłość totalna, nie totalitarna„Miłość, jeżeli jest miłością, musi być totalna. Ale nie totalitarna. Nadopiekuńczość nie ma nic wspólnego z miłością. Miłość to jest realizowanie – przynajmniej w połowie – potrzeb tego kogoś, kogo się kocha. Gdy jesteśmy nadopiekuńcze, często mamy świadomość, że krzywdzimy nasze dzieci. Czyli realizujemy tylko i wyłącznie nasze egoistyczne potrzeby. Więc gdzie ta miłość?” – mówi „Gazecie Wyborczej” Justyna Bargielska, autorka wierszy i powieści[2]. W tym samym wywiadzie Iwona Chmielewska, graficzka dodaje, że bycie dla dziecka boginią jest bardzo atrakcyjne, ale kiedyś tę pozycję trzeba godnie wszystkie matki o tym wiedzą. Kiedyś usłyszałam, że kobieta, rodząc dziecko, powinna mieć świadomość, że rodzi je nie dla siebie, ale dla świata. Bo ono przecież wyjdzie z domu, ruszy w świat i matka zostanie sama. Brzmi okrutnie? Może tylko trochę – w końcu, taka kolej życia. Być może myślenie o tym wcześniej pozwala oswoić się z nieuchronnym. Lektura „Gorącego mleka” z pewnością ma taką funkcję.*Deborah Levy, Gorące mleko, Znak 2017[1] N. Waloch-Matlakiewicz, Sklejone, w: Psychologia dla rodziców, Wydanie Specjalne Wysokich Obcasów 4/2017, s. 18-24.[2] A. Sowińska, Miłość musi być totalna, ale nie totalitarna. Nadopiekuńczość nie ma nic wspólnego z miłością, „Gazeta Wyborcza” s. 34-35.
Adobe Stock/Marko, Facebook Wolontariusze pomagający ukraińskim uchodźcom są świadkami scen, które na długo pozostają w pamięci. Pewna mama, która przed wojną uciekła z 6-letnią córką, nie chciała wybrać smaku soczku dla dziecka. Wzięła za to jedną bombonierkę. Jej tłumaczenia wzruszają do łez. Wolontariuszka opisała wzruszającą scenę: podczas pakowania paczki dla ukraińskiej mamy z dzieckiem doszło do rozmowy, która nikogo nie pozostawia obojętnym. Ukraińskie mamy: „Jak to wytłumaczyć dzieciom?” Sytuację opisała kobieta, która szykowała dary dla ukraińskich uchodźców. Gdy pakowała rzeczy dla mamy i jej córki, poprosiła Ukrainkę o wybranie smaku soczków dla dziecka. Ta odmówiła, poprosiła o jakikolwiek sok. Dlaczego? Okazało się, że w ten sposób mama próbuje nauczyć swoje kilkuletnie dziecko, że nie może już więcej grymasić, tylko jeść to, co jej dają. „Żyjemy dzięki dobrym ludziom, którzy dają nam mieszkanie, ubranie i jedzenie” – przytacza jej słowa wolontariuszka. „Jak ja mam jej wytłumaczyć, że tydzień temu miała swoje koleżanki, zabawki i pokój, a teraz nie mamy nic?” – zapytała mama bezradnie. Jedną rzecz spośród darów mama wybrała jednak samodzielnie – bombonierkę, ale tylko jedną. Po co? Żeby przynajmniej w ten sposób odwdzięczyć się ludziom, którzy przyjęli ją z dzieckiem pod swój dach. Facebook Komentarz został udostępniony na profilu Make Life Harder na Instagramie. Został opublikowany za zgodą autorki, która rozmawiała z ukraińską uchodźczynią. Piszemy też o: Dzieci na zamówienie. 19 niemowlaków uwięzionych w schronie Przewiózł do granicy 2,5 tysiąca ludzi, w tym chore dzieci Jak ukraińskie dzieci przeżywają wojnę? Adobe, Getmilitaryphotos / Instagram, @davidmelero_ Spotkanie ojca z córką. Szczęścia dziecka nie można opisać „Tatusiu!” – z tymi słowami dziewczynka rzuca się w ramiona ojca. Wzruszający moment uchwycił hiszpański fotograf David Melero Pena. Do ponownego spotkania po dramatycznej rozłące doszło 6 marca na granicy polsko-ukraińskiej w Medyce. Rozdzierające serce nagranie umieścił na swoim koncie na Instagramie hiszpański fotograf David Melero Pena. Krótki filmik zaczyna się sceną, w której córka wtula się w ramiona ojca. Co chwilę pokrzykuje „Tatuś! Tatuś!”. Dziewczynka promienieje szczęściem. Jednak mężczyzna w pełnym skupieniu skanuje otoczenie. Być może boi się o życie swoje i rodziny. Dzieci bez ojców Według szacunków Organizacji Narodów Zjednoczonych w ostatnich dniach ponad 2 miliony Ukraińców uciekło ze swojego kraju od początku rosyjskiej inwazji w Ukrainie, a ich liczba stale rośnie. Wojna rozbija rodziny, a najbardziej cierpią niewinne dzieci. „Po prostu nie mam słów”, w ten sposób całą sytuację skomentował fotograf. Polska gościnność znana na całym świecie „W tym tempie sytuacja wydaje się być największym kryzysem uchodźczym w Europie w tym stuleciu”, informuje rzeczniczka agencji ONZ ds. uchodźców Shabia Mantoo. Uchodźcy kierują się do takich krajów jak Rumunia i Węgry. Jednak, jak zauważa „Newsweek”, Polska przyjęła największą liczbę osób w kryzysie uchodźczym. Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez People Magazine (@people) Źródło: Instagram @people Piszemy też o: 12-latka uciekała z babcią. Kobieta zmarła, dziewczynka ma wrócić do Ukrainy Przyjęła rodzinę uchodźców pod swój dach – podniesiono jej czynsz. Rafał Trzaskowski uspokaja Dania ukraińskie dla dzieci: co jedzą dzieci z Ukrainy? Lista potraw sudok1, polya_olya/Adobe Stock 12-latka uciekała z babcią. Kobieta zmarła, dziewczynka ma wrócić do Ukrainy Rodzinna tragedia wydarzyła się w Ostrowcu Świętokrzyskim. Po kilku dniach od przekroczenia granicy nagle zmarła babcia dwunastoletniej dziewczynki, dla której kobieta była jedyną opiekunką tu w Polsce. Rodzina chce, aby dziecko wróciło do Ukrainy. Kobieta zmarła z przyczyn naturalnych, zostawiając na obczyźnie wnuczkę. Dzieckiem zaopiekowali się urzędnicy, planowali też pochować jej babcię na koszt miasta na lokalnym cmentarzu. Stanie się jednak inaczej. Matka dziewczynki postanowiła, że zabierze córkę i prochy babci do Ukrainy. Jak podaje przyjechała już do Ostrowca Świętokrzyskiego, aby załatwić formalności i przygotować córkę do podróży do ogarniętego wojną kraju. Rodzinne dramaty w tle wojny Wojna odbiera nie tylko życie, majątek i poczucie bezpieczeństwa. Wiele kobiet i dzieci ucieka, zostawiając mężów i ojców w Ukrainie, dzieci rozstają się z ojcami i dziadkami, którzy nie decydują się uciekać. W drodze do granicy gubią się dzieci albo zostają bez opieki bliskiej osoby, bo ta umiera, jak babcia dwunastolatki w Ostrowcu Świętokrzyskim. Rodziny zmuszone są świadomie się rozdzielić lub tracą ze sobą kontakt w wyniku zamieszania związanego z ucieczką. Porody w schronach, przerwane leczenie onkologiczne... Do 15 marca do Polski uciekło ponad 1,8 miliona uchodźców wojennych z Ukrainy. W większości to kobiety i dzieci, dla których przekroczenie granicy nie zawsze oznacza koniec kłopotów i bezpieczeństwo, tak jak dla dwunastolatki, która po stracie babci wróci niebawem z matką do Ukrainy. Źródło: Piszemy też o: 12-latka z Ukrainy prawie pokonała raka. Wojna przerwała leczenie Ciche ofiary wojny: ciężarne i noworodki Przyjęła uchodźców. Podniesiono jej czynsz sorapop/Adobe Stock Przyjmowanie ukraińskich dzieci do szkoły – zasady, formy wsparcia, o co warto zadbać Przyjmowanie dzieci ukraińskich do szkół stało się faktem. Każde dziecko w wieku szkolnym uciekające z Ukrainy będzie przyjęte do publicznej szkoły polskiej. Opisujemy, jakie zasady obowiązują przy zapisywaniu ukraińskich uczniów do szkoły i na co należy zwrócić uwagę, aby okres adaptacji ucznia z Ukrainy w polskiej szkole przebiegał jak najlepiej. Oto najważniejsze informacje dotyczące rozpoczęcia edukacji przez dzieci uchodźców na terenie Polski. Blisko połowa uchodźców z Ukrainy to dzieci, które w chwili wybuchu wojny były w trakcie nauki szkolnej albo niebawem powinny ją rozpocząć. Polska prowadzi obecnie zapisy ukraińskich dzieci do szkół. Do 11 marca 2022 roku do polskich szkól zostało przyjętych około 11,5 tysiąca uczniów z Ukrainy. To niewielka część ukraińskich dzieci. W Polsce może być ich już ponad 500 tysięcy. Należy spodziewać się, że z tygodnia na tydzień uczniów z Ukrainy w polskich szkołach będzie coraz więcej. Wszyscy uczniowie z Ukrainy mogą kontynuować edukację w polskich placówkach szkolnych, a dzieci, które niedługo wkroczą w wiek szkolny, będą mogły ją u nas rozpocząć. Procedury przyjmowania do szkoły zostały uproszczone, a rząd wraz z samorządami organizuje specjalne oddziały przygotowawcze dla dzieci z Ukrainy . Poniżej podajemy zasady, na jakich ukraińskie dzieci mogą uczęszczać do szkół w Polsce. Spis treści: Zasady przyjmowania dzieci ukraińskich do szkoły Wsparcie dla dzieci ukraińskich w polskich szkołach Przyjmowanie dzieci ukraińskich do szkoły – o co warto zadbać? Zasady przyjmowania dzieci ukraińskich do szkoły Dzieci i młodzież z Ukrainy są przyjmowani do szkół publicznych na takich samych zasadach jak polskie dzieci. Może im jednak przysługiwać szereg dodatkowych zajęć. Co ważne: przyjęcia do szkół odbywają się przez cały czas trwania roku szkolnego. Ukraińskie dziecko może rozpocząć naukę w dowolnym momencie po przybyciu do naszego kraju. „Przewidywaliśmy, że proces zapisywania się do szkół będzie odroczony, bo najpierw trzeba przybyć, zakwaterować się, odetchnąć nieco, wypocząć, zdjąć z siebie traumę, którą przeżywali. Dopiero wtedy jest decyzja o pójściu do szkoły” – mówił minister edukacji Przemysław Czarnek podczas briefingu prasowego 6 marca 2022. Do jakiej... Jak pobrać i aktywować bon turystyczny: instrukcja rejestracji na PUE ZUS (krok po kroku) Ukraińskie imiona: męskie i żeńskie + tłumaczenie imion ukraińskich Mądre i piękne cytaty na urodziny – 22 sentencje urodzinowe Ile wypada dać na chrzciny w 2022 roku? – kwoty dla rodziny, chrzestnych i gości Gdzie nad morze z dzieckiem? TOP 10 sprawdzonych miejsc dla rodzin z maluchami Ospa u dziecka a wychodzenie na dwór: jak długo będziecie w domu? Czy podczas ospy można wychodzić? 5 dni opieki na dziecko – wszystko, co trzeba wiedzieć o nowym urlopie PESEL po 2000 - zasady jego ustalania Najczęściej nadawane hiszpańskie imiona - ich znaczenie oraz polskie odpowiedniki Gdzie można wykorzystać bon turystyczny – lista podmiotów + zmiany przepisów Urlop ojcowski 2022: ile dni, ile płatny, wniosek, dokumenty Przedmioty w 4 klasie – czego będzie uczyć się dziecko? 300 plus 2022 – dla kogo, kiedy składać wniosek? Co na komary dla niemowląt: co wolno stosować, czego unikać? Urwany kleszcz: czy usuwać główkę kleszcza, gdy dojdzie do jej oderwania? Bon turystyczny – atrakcje dla dzieci, za które można płacić bonem 300 plus dla zerówki w 2022 roku – czy Dobry Start obejmuje sześciolatki? Jak wygląda rekrutacja do liceum 2022/2023? Jak dostać się do dobrego liceum?
JF: Byłoby chore, gdyby matka z córką ze sobą rywalizowały. U nas tego nie było. Po pierwsze - działamy w różnych branżach, więc nie ma płaszczyzny rywalizacji, po drugie - sukcesem matki jest sukces córki. Jak matka mówi, że jej sukcesem jest dziecko, to jest to prawda.
. 379 7 568 38 130 252 5 27