kuba wolski kochalas go - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk. Gatunek Tytuł: Treny Autor: Jan Kochanowski Gatunek: tren – powstał już w starożytności, śpiewano go wtedy przy łożu zmarłego. Był wtedy pieśnią lamentacyjną o charakterze elegijnym. Utwór wyrażał żal po czyjejś śmierci. Opisywano czyny, zasługi i zalety osoby zmarłej, ukazują pustkę która po niej zostaje a także poszukiwanie pocieszenia. Najczęściej bohaterami trenów są bohaterowie i sławni poeci. Geneza Treny wyrazem bólu po stracie córki: Spokojne życie Kochanowskiego w Czarnolesie zostało zakłócone, w 1579r. tragiczną śmiercią dwuipółletniej córeczki Urszulki. Poeta ma już wtedy 50 lat, okazało się że wszystko to w co wierzył upadło. Zgromadzone doświadczenia życiowe, światopogląd religijny i filozoficzny nie uzasadniają śmierci dziecka. Poeta przeżył wielki kryzys, zwątpił we wszystko: w mądrość Boga, humanistyczne ideały i godność człowieka. Początkowo poeta wydaje się być niemal bliski szaleństwa, jest zdezorientowany. Tragedia karze mu odrzucić wcześniejszy światopogląd, nawet logikę postępowania i myślenia. Pyta nawet o zasadność wyroków Opatrzności. Buntuje się przeciwko Bogu i bezsensownej śmierci dziecka. Wątpliwości jakie przeżywa są naturalne. Trudno znaleźć w literaturze podobny obraz kryzysu światopoglądowego poety. Odcienie rozpaczy ulegają przemianom w kolejnych wierszach. Autor pozwolił sobie na opisanie kolejno wszystkich sowich odczuć: w początkowej części trenów: stopniowe narastanie emocji, w środkowej części trenów: wyraża wielki smutek, bezsilność, rozpacz i tęsknotę za zmarłym (tren IX, X) ostatecznie wątpliwości zostały jednak zażegnane, stopniowe wyciszenie (tren XIX) Kolejno opisywane są wszystkie stany emocjonalne przez jakie przeszedł cierpiący ojciec. Najpierw uczucia stopniowo narastają, można także wyróżnić fazy przypływów i odpływów rozpaczy, momenty ukojenia a nawet zapomnienia, które jednak są nietrwałe, gdyż każdy drobiazg może wywołać nową falę uczuć. Ten renesansowy poeta, myśliciel i twórca zwątpił kolejno w najważniejsze wartości stoicyzmu: mądrość – Tren IX – Kupić by cię, Mądrości, za drogie pieniądze, przeświadczenie o własnej wyjątkowości – Tren IX – Terazem nagle ze stopniów ostatnich zrzucony, I między insze jeden z wiela policzony brak sensu w życiu – Tren XI – Kogo kiedy pobożność jego ratowała? cnota – Tren XI – Fraszka cnota – powiedział Brutus porażony, bluźnierstwo przeciwko Bogu – Tren XIV – Gdzie by też tak kamienne serce te Bóg nosił | Żeby tam smutny człowiek już nic nie uprosił przymus pogodzenia się z losem – Tren XIX – ludzkie przygody | Ludzkie noś! Jeden jest Pan smutku i nagrody. Po raz pierwszy tak poważne utwory zostały poświęcone małemu dziecku. Wcześniej bohaterem trenu były tylko jednostki wybitne, zwykle herosi, królowie oraz ludzie znani i zasłużeni. Złamał zasadę decorum, czyli stosowności stylu i tematyki utworów. Objawia się tu renesansowy indywidualizm autora. Wiedział, że przełamuje pewną konwencję. Pisanie o małym dziecku tak poważnych utworów było niezgodne z zasadą decorum, czyli odpowiedniości formy dzieła do jego treści. Po śmierci drugiej córki Hanny napisał jedynie czterowersowe epitafium. Biografowie twierdzą, że dysproporcje pomiędzy wagą i objętością dzieła biorą się stąd, że śmierć Urszulki była nieoczekiwanym ciosem, natomiast później ojciec zahartował swoje serce. Inni natomiast podają, że wyjątkowa rozpacza po śmierci Urszulki, brała się ze szczególnych uczuć jakimi poeta ją darzył. Warto zadać sobie pytanie Czy można mierzyć miłość ojcowską długością wiersza? Cykl Treny jako cykl poetycki: W 1580r. opublikowano cykl 19 liryków żałobnych. Czas, który dzieli powstanie Trenów od śmierci dziecka sugeruje, że jest to wydarzenie zaplanowane, przemyślane w sposób renesansowy i uporządkowany. Taki charakter ma także budowa trenów, które skomponowano zgodnie ze starożytnych schematem epicedium = pieśń żałobna składająca się z pięciu części: expositio – prezentacja osoby zmarłej i opłakującej (motto, dedykacja, tren I i II) comploretio – opłakiwanie (tren I – V) laudatio – pochwała cnót i zalet zmarłego (tren VI-XV) consolatio – pocieszenie, ukazanie wielkości poniesionej straty (tren XVI-XIX) exhortacja – napomnienie (umiarkowanie się w bolesnym uniesieniu) i pouczenie czytelnika, tren XVIII, XIX Poszczególne motywy antycznej pieśni były tematem osobnych utworów lirycznych. Dlatego Treny należy odczytywać jako całościowy cykl, gdyż jedynie wtedy ukazują się nam kolejno uczucia poety, od rozpaczy, buntu, kryzysu wiary aż do ukojenia. Treny stały się lirycznym zapisem bólu i rozpaczy a zarazem są prośbą o opanowanie uczuć i emocji. Bohaterowie Bohaterowie Trenów: Urszulka = Orszulka – 2,5 letnia córka Kochanowskiego, zmarła w skutek choroby, uzdolniona poetycko. Mówią o niej treny III, VI, VII, VIII, X, XIII Ojciec – bohater, podmiot liryczny i autor. Jest nie tylko zrozpaczonym rodzicem ale także filozofem. Treny w znacznym stopniu opowiadają o samym Kochanowskim Cyceron – trzeci bohater trenów. Kochanowski prowadzi z nim filozoficzny spór podczas całego cyklu Trenów. Budowa Budowa Trenów: Poszczególne treny mają zróżnicowaną budowę wersyfikacyjną: 13- zgłoskowce ( 7+6), np Tren VII 13- zgłoskowce ( 8+5) 12- zgłoskowce (7+5) W tych trenach Kochanowski wyraził swój dramat uczuciowy i narastający kryzys. Budowę stroficzną zastosowała do zaledwie 4 trenów, w których mamy 8- zgłoskowca, 7 i 11- zgłoskowca (5+6). Budzą żal i są wyrazem nieszczęścia Interpretacja Dedykacja: Cykl poprzedza dedykacja, z której dowiadujemy się, że Treny zostały poświęcone Urszulce. Stanowią wyraz bólu cierpiącego ojca. Poza tym dzieło jest mocno filozoficzne- autor rozprawia się z własnym systemem filzozoficznym. Orszuli Kochanowskiej, wdzięcznej, ucieszonej, niepospolitej dziecinie, która cnót wszystkich i dzielności panieńskich początki wielkie pokazawszy, nagle nieodpowiednie w niedoszłym wieku swoim, z wielkim a nieznośnym rodziców swych żalem zgasła. Jan Kochanowski, niefortunny ojciec, swojej najmilszej dziewce a łzami napisał. Nie masz Cię, Orszulo moja! Motto Trenów: Takie są umysły ludzkie, jakim światłem sam ojciec Jowisz oświęcił urodzajne ziemie – dwuwiersz z Odysei Homera. Podważa stoicką zasadę, że należy być jednakim w szczęściu i nieszczęściu. Tren I Bohaterem tekstu jest cierpiący podmiot liryczny. Tren można traktować jako wprowadzenie do całego cyklu. Autor prosi o natchnienie poetyckie, aby opisać śmierć ukochanej córki. Przywołuje doskonałe przykłady starożytnych twórców, bo chce się na nich wzorować. Zwraca się do greckiego filozofa Heraklita, który wciąż płakał nad znikomością spraw ludzkich i kolejnego autora trenów Symonidesa aby pomogli mu opłakać córkę. Wszystkie płacze,wszystkie łzy Heraklitowe I lamenty i skargi Simonidesowe Wszystkie troski na świecie, wszystkie wzdychania I żale, i frasunki, i rąk łamania, Wszytki a wszytki za raz w dom sie mój noście, A mnie płakać mej wdzięcznej dziewki pomożcie Jego łzy to za mało by wyrazić to co czuje, stąd zwraca się do antycznych poeteów. Ma przecież prawo płakać i odczuwać smutek w żałobie, co jest nawiązaniem do filozofi stoickiej, z którą się nie zgadza. Początek utworu ma charakter inwokacyjny, co ma pomóc w wyrażeniu uczuć. Druga część ma charakter filozoficzno-refleksyjny. Dowiadujemy się o śmierci córki, o okrucieństwie tej śmierci (porównanie dziecka do słowiczka pożartego przez smoka, czyli śmierć) i żalu. Matka usiłuje bronić piksle ale sama ledwo uchodzi z życie. Mamy tu nawiązanie do drzeworytu z Księgi emblematów, Alciatusa, który przedstawiał uskrzydlonego smoka zbiżającego się do gniazda. Wewnętrzna boleść jest większa od wszytskiego, co otacza poetę. Rozpaczliwie stwierdza: Błąd – wiek człowieczy, co jest dowodem bezradności człowieka wobec śmierci. Mówi też z goryczą wszystko prozno -wszystkie ludzkie wysiłki są daremne, pozostaje jedynie bezsilność i rozpacz, pozbawiona nadziei, wiary w porządek świata i jego sprawiedliwość. Przestaje być wierny dotychczasowej filozofii stoickiej, nie umie zdobyć się na dystans wobec strasznego losu. Jeszcze nie wiem czy zapamiętać się w bólu czy przezwyciężyć cierpienie, a zatem pozostać przy filozofii stoickiej. Stawia pytanie retoryczne: Nie wiem, co lżej: czy w smutku jawnie żałować, Czyli się z przyrodzeniem gwałtownie mocować. Występują porównania homeryckie, np. smok ? śmierć, matka słowika ? autor, mała słowiczka ? córka autora. To dwunastozgłoskowiec, rymy parzyste, wiersz ciągły stychniczny Tren II Niektórzy nazywają go właściwym wstępem, gdyż to właśnie tutaj dowiadujemy się, że treny powstały w skutek głębokich przeżyć autora. Zapowiada też cały cykl: w mię nieszczęście moje dziś wprawiło, Płakać nad głuchym grobem mej wdzięcznej dziewczyny I skarżyć się na srogość ciężkiej Prozerpiny. Ukazuje się nam obraz cierpiącego ojca, artysty który wykorzystuje swój talent aby opłakać córkę. Przepełnia go żal za Orszulką, nie rozumie jej bezsensownej śmiercią. Nigdy nie przypuszczał, że przyjdzie mu poświęcić wiersze zmarłemu dziecku. Stwierdza: Nie chciałem żywym śpiewać dziś umarłym muszę. Nie wierzy już w doskonałość świata stworzonego przez Boga, panuje w nim: prawo krzywdy pełne. Nie godzi się aby umierało niewinne dziecko. fakt, ze rodzice muszą opłakiwać córkę, ma być dowodem na panujący w świecie chaos. Tren III Podmiot liryczny bezpośrednio zwraca się do Orszulki opowiada o wielkim żalu i tęsknocie za córką. Stwierdza, że jedyny sposób aby jeszcze ją zobaczyć to umrzeć. Płakania nad grobem wdzięcznej dziewczyny Wzgardziłaś mną dziedziczko moja ucieszona. Cierpienie – więc jedno się za Tobą gotować | A stopeczkami twymi ciebie naśladować Tren IV Bezpośrednio nawiązuje do śmierci: srogość ciężkiej Prozerpiny: Zgwałciłaś niebożna śmierć oczy moje, | Żem widział umierające dziecie moje Autor nawiązuje do mitu o Niobe, która podobnie jak Kochanowski musiała patrzeć na śmierć jej dzieci. Autor wie, że śmierć jest nieunikniona ale nie rozumie sensu śmierci dziecka. Pojawiają się zarzuty wobec Boga: ona by był Bóg chciał, dłuższym wiekiem swoim | Siła pociech przymnożyć mogła oczom moim. Tren V Składa się z 3 części. W pierwszej prezentuje drzewko oliwkowe. Jest nim córeczka Kochanowskich, która rośnie spokojnie przy boku rodziców – starych drzew. Drzewko jest maleńkie, nie ma jeszcze gałązek i listów, jest słabe i bezbronne ale rodzice są z niego dumni. Nieostrożny ogrodnik podczas plewienia podcina drzewko i ono umiera: mdleje zaraz, a zbywszy siły przyrodzonej, upada przed nogami matki ulubionej. W drugiej części widzimy już wyraźnie paralelę między losem drzewka a Orszulki. Podobnie jak drzewko Urszulka została podcięta tchnieniem śmierci i padła u stóp rozpaczających rodziców. Urszulka miała zaledwie kilka latek: gdy rodzicom troskliwym u nóg martwa upadła. Część trzecia to apostrofa do Persefony, która zabrała Orszulkę. Władczyni panująca nad krainą śmierci pozwoliła aby rodzice wylewali łzy rozpaczy. Śmierć jest ślepa, obojętna na cierpienia i bezwzględna. Kochanowskiego bolała śmierć dziecka, nie potrafił jej uzasdanić i się z nią pogodzić. Tren VI Ucieszna moja śpiewaczko ? mamy formę apostrofy do córki. Porównuje ją do Safony – greckiej poetki z VII w dając jej imię Safo słowieńska. Wysoko cenił talent dziewczynki, miała być jego następczynią, dziedziczką posiadłości, ale także talentu artysty. Córką została wyidealizowana a jej umiejętności wyolbrzymione, co jeszcze bardziej zwiększa wartość poniesionej starty. Talent jest darem, który wiele kosztuje, jednakże w tym przypadku cena była zbyt wysoka. Wspomina serdeczność dziecka dla rodziców jej nowe piosenki oraz jej zachowania: nie zamykając ustek nigdy (…) cały dzień prześpiewając. Porównuje ją, podobnie jak w Trenie I do słowika. Autor jest bardzo konsekwentny w stosowaniu porównań. Przytacza wzruszające słowa pożegnania, które umierające dziecko wyraża słowami pieśni ludowej. Taką pieśń śpiewała panna młoda, która opuszczała dom rodzinny i żegnała się z rodzicami. Nigdy nie wróci, pozostawia pustkę i klucze, nie pomoże już matce w sprawach codziennych: Ja już tobie, moja matko, służyć nie będę, Ani za twym wdzięcznym stołem miejsca zasiędę; Przyjdzie mi klucze położyć, samej precz jechać, Domu rodziców swych miłych wiecznie zaniechać. Autor z bólem wspomina ostatnie słowa córki i ból jej matki. O mało serce nie pękło rodzicom. Tren VII Apostrofa do ubioru, to liryk o wielkich walorach artystycznych, oddziaływających na uczucia i wyobrażenia czytelnika. Ojciec ogląda ubrania dziecka, co pobudza go do głębokiej refleksji: Nieszczęsne ochędóstwo, żałosne ubiory | Mojej najmilszej cory! Po co me smutne oczy za sobą ciągniecie, Żalu mi przydajecie. Zestawienie przeszłości i teraźniejszości daje wyraźny kontrast. Ubranka obecnie są bezużyteczne: Już ona członeczków swych wami nie odzieje- | Nie masz, nie masz nadzieje! Śmierć nazywa snem, co jest cechą renesansową. Skarży się na okrucieństwo śmierci, w przemyśleniach przywołuje miniony czas. Apostrofa do dziecięcych ubranek jest wyrazem wzmagającego się smutku i rozpaczy ojca. Zwraca się do córki, chciał doprowadzić ją do szczęśliwego zamążpójścia ale nie mógł tego zrobić bo umarła. Ukazuje się nam kontrast pomiędzy rodzicami a tragiczną rzeczywistością. Nie do takiej łożnice, moja dziewko droga, Miała cięmać uboga Doprowadzić! Nie takąc dać obiecowała Wyprawę, jakąć dała! Matka także szykowała dla niej inną wyprawkę, teraz jej posagiem jest tylko giezłeczko z marnej tkaniny. Tren jest wyrazem bólu, cierpienia, rozpaczy, przygnębienia, miłości do zmarłego dziecka. Wszystko zmierzało do tragicznego końca: Niestetyż, i posag, i ona | W jednej skrzynce zamkniona. Podmiot liryczny posługuje się zaimkami dzierżawczymi w 1 osobie liczby pojedynczej. Epitety podkreślają nastrój i żal rozpaczy, liczne wykrzyknienia i zdrobnienia, które służą ukazaniu delikatności dziecka np. uploteczki, członeczki, letniczek. Wiersz jest sylabiczny. To 13 – zgłoskowiec, ze średniówką po 7 sylabie, akcent pada na przedostatnią sylabę. Rymy żeńskie gramatycznie dokładne, ułożone parzyście. Kontrast długości wersów powoduje melancholię zbliżoną do zawodzeń i płaczu To liryka osobista, która bezpośrednio odnosi się do życia autora. Tren wyróżniają wielkie walory artystyczne oddziaływujące na uczucia i wyobrażenia czytelników. Tren VIII Utwór przypomina w swojej formie list pisany do ukochanego dziecka. Zamknięty w pewnej formie: zaczyna się i kończy opisem bólu ojca. Apostrofa rozpoczynająca wyraża ból, rozpacz i osamotnienie, po stracie dziecka: Wielkieś mi uczyniła pustki w moim domu, Moja droga Orszulko, tym zniknieniem swoim! Trudna jest otaczająca rzeczywistość: Pełno nas, a jakby nikogo nie było. Zrozpaczony ojciec przypomina sobie to co było, szcześliwe czasy, w których córka rozweselała cały dom: Tyś za wszystki mówiła, za wszystki śpierwała, Wszystkiś w domu kąciki zawżdy pobiegała Nie dopuściłaś nigdy matce się frasować Ani ojcu myśleniem zbytnim głowy psować, To tego, to owego wdzięcznie obłapiając I onym swym uciesznym śmiechem zabawiając. Ten wzruszający monolog skierowano do zmarłego dziecka. Część środkowa to obraz Urszulki. Poeta opisuje jej gesty, zachowania i wychwala cnoty. Wielka ilość zaimków. Wylicza się przedmioty, które przypominały dziewczynkę. Forma to apostrofa do Urszulki, nazywa ją autor pociechą. Dowiadujemy się jakim dzieckiem była Urszulka: wesołym i rozśpiewanym, wypełniała dom wdzięcznym szczebiotem, umiała rozbawić ojca i matkę. Gdy odeszła dom wypełnił się pustką, która wzmagała jeszcze bardziej ból rodziców: Teraz wszystko umilkło, szczerze pustki w domu, Nie masz zabawki, nie masz rozśmiać się nikomu, Z każdego kąta żałość człowieka ujmuje, A serce swej pociechy darmo upatruje. Martwe są nie tylko przedmioty (ubranka, zabawki) ale także atmosfera panująca w domu. Cisza nie pozwala zapomnieć i ukoić bólu po śmierci. Rodzice odczuwają boleśnie stratę dziecka: pełno nas a jakby nikogo nie było. Wiersz wyróżnia prostota i oszczędność użytych środków stylistycznych. Dzięki prostocie wyrazu uzyskujemy bardzo sugestywny obraz. Tren IX Apostrofa do mądrości, cenniejszej niż wszystkie pieniądze. Nieszczęśliwy ojciec, pisarz i myśliciel podada w konflikat z upersonifikowaną Mądrością: Kupić by cię, Mądrości, za drogie pieniądze, Która (jeśli prawdziwie mienią) wszytskie żądze, Wszytki ludzki frasunek umiesz wykorzenić. Wartość Mądrości została zanegowana poprzez zastosowanie ironii. Mądrość nie wie co to boleść, frasunku nie czuje. Mądrość potrafi spojrzeć na wszystko z dystansem. Taki był ideał, który okazuj się nie jest do udźwignięcia. Ujawnia się tu załamanie renesansowych poglądów Kochanowskiego. Filozof i nauczyciel, który radził i pouczał, wierzył w stoickie ideały spokoju, epikurejską beztroskę i horacjańskie carpe diem, nagle sam potrzebuje rady. Jedna tylko śmierć wywołała ruinę wyznawanych wartości, wystarczyała aby zmienić dotychczas wyznawane poglądy: Nieszczęśliwym ja człowiek, którym lata swoje Na tym strawił, żebych był ujźrzał progi twoje! Twierdzenie, że Jednaka myśl tak w szczęściu, jak i w żałobie, okazała się fałszywa. Stoicka mądrość, która miała chronić przed ślepą niesprawiedliwością losu, okazała się być bez znaczenia. Poszukiwał mądrości ale okazało się, że jego mądrość jest niewielka. Czuje się człowiekiem małym. Nastąpiło zachwianie jego wiary w filozofię stoicką. Poeta sądził, że posiadł mądrość stoicką, toteż nie powinien doświadczyć bólu, rozpaczy i strachu. Nagle dostrzegł nieprawdziwość swojej filozofii, wystąpił kryzys wartości i ideologii: Terazem nagle z stopniów ostatnich zrzucony, I między insze, jeden z wiela policzony. Osiągnięcie stoickiej mądrości jest już wie, że wobec cierpienia wszyscy jesteśmy równi, każdy z nas przeżywa je podobnie. Nie uchroni nas przed tym światopogląd, wiara i wrażliwość. Poeta został strącony przez cierpienie z najwyższych stopni schodów, które prowadziły do Mądrości. Nagle stał się jednym z wielu. To, że Kochanowski ponownie stała się zwykłym człowiekiem stanie się dla niego oczyszczające, w późniejszej części trenów. Odzyskał pełnię swojego człowieczeństwa. Znów może śmiać się i płakać kiedy przyjdzie mu na to ochota. Tren X Rozpacz osiągnęła swoje najwyższe stadium, podobnie jak kryzys światopoglądowy autora. Poeta nie ma już siły by wspominać córeczkę. Ojcu pozostała już tylko świadomość, że nie ma jej wśród żywych. Rozpoczyna poszukiwania córeczki we wszystkich możliwych miejscach, powołuje się na systemy religijne i filozoficzne różnych kultur. Nie ma znaczenia czy córka jest w starotestamentowym raju, pogańskim niebie czy nowożytnym niebie chrześcijan, najważniejsze jest by odnaleźć córkę. Autor szuka Urszulki najpierw w niebie starożytnych, które dzieli się na sfery niebieskie- w liczbę aniołków małych policzona. Wymienia także wyspy szczęśliwe. Później, także zgodnie z wierzeniami starożytnych szuka córki w Hadesie na łodzi przewoźnika Charona, może Leta napoiła ją wodą z rzeki zapomnienia. Dalej szuka w czyśćcu, wątpi jednak żeby tam była za małe były jej grzechy. Zastanawia się także czy dziecko nie przemieniło się w słowika. Szukanie córeczki w tak wielu miejscach wyraża wielki ból ojca. W całym utworze pojawia się szereg pytań retorycznych,na które nikt nie udziela odpowiedzi – wyrażają uczucia dręczące poetę. Pytania oddają zagubienie i rozterki poety, załamanie przekonań i wierzeń np. Orszulo moja wdzięczna, gdzieś mi się podziała, W którą stronę, w którąś się krainę udała Punktem kulminacyjnym utworu jest zachwianie wiary w jedynego Boga, może śmierć jest końcem życia, a więc życie ludzkie nie ma sensu: Gdzieśkolwiek jest, jeśliś jest, lituj mej żałości, A nie możesz li w onej dawnej swej całości, W tamtych czasach było to wręcz przyrównane do słów z Wielkiej Improwizacji: Tyś nie ojcem świata, ale … Carem! Widzimy tu, że wielka miłość i cierpienie mogą sprowokować człowieka do blużnierstwa. Mimo to bluźnierstwo zostało niejako na samym początku uzasadnione: Żaden ojciec podobno barzej nie miłował Dziecięcia żaden barzej nad mię nie żałował Ostatnie zdanie utworu przynosi jednak ukojenie, gdyż ojciec chce aby córka przyszła do niego, nawet pod postacią snu, cienia, mary. Jest zmęczony samotności i liczy na jakikolwiek gest. Podkreśla swoje rozdarcie: Pociesz mnie, jako możesz, a staw się przede mną, Lubo snem, lubo cieniem, lub marną nikczemną. Tren XI Poeta powraca do rozważań ogólnych, dotyczących światopoglądu i życia człowieka. Nie wspomina się tu o zmarłej córce. Emocje biorą górę nad rozumem, stwierdza, że fraszką jest cnota, którą z taką pewnością kiedyś wysławiał. Fraszką jest nie tylko uroda, majątek, potęga i sława ale także wysławiana przez Cycerona cnota. Zauważamy zatem na samym początku stanowczą polemikę z filozofią stoicką, która w tym trenie jest najostrzejsza. Tren opowiada o ludziach dobrych, cnotliwych i pobożnych, których nie omijają nieszczęścia. Ociera się nawet o bluźnierstwo: Kogo kiedy pobożność jego ratowała? Nieznajomy wróg jakiś miesza ludzkie rzeczy – może szatan? Na nic Rozum. Zwątpienie w sprawiedliwość boską, w sens pobożności i dobroci. Owym nieznajomym wrogiem jest właśnie bóg. Człowiek ściera się z nieszczęściem ale jest z góry skazany na porażkę. Kolejne wersy opowiadają o obojętności moralnej Fortuny, która jednakowo dotyka ludzi sprawiedliwych i złoczyńców. Los jest wrogiem człowieka, potężną i niszczącą siłą, której nikt nie umie się oprzeć: kędy jego duch wienie, żaden nie ulęże, czyli nikt nie uchroni się przed tchnieniem losu. Pojawia się zatem pytanie jaki sens ma bycie dobrym? Boże tajemnice tak opiewane przez filozofów i uczonych, którzy w rzeczywistości nie posiedli żadnej wiedzy i wcale nie odkrywają prawd moralnych rządzących ludźmi. Z ironią mówi się o próbie pojęcia boskich tajemnic: A my rozumy swoje przedsię udać chcemy: Hardzi między prostaki, że nic nie umiemy, Wspinamy się do nieba, boże tajemnice Upatrując: ale wzrok śmiertelnej źrzenice Tępy na to! Prawda wydaj się być nieosiągalna: Sny lekkie, sny płoche nas bawią. Otaczają nas pozory, nie ma żadnych wartości. Pod koniec mamy apostrofę do żałości i zadane jej pytanie retoryczne, które podkreśla rozpacz: Co mi czynisz? Owa już oboje Mam stracić: i pociechę, i baczenie swoje? Żal po stracie córki odebrał ojcu całą radość z życia a teraz zabiera mu nawet rozum. Na koniec jednak się opamiętuje, wszystko mówił niebacznie i w afekcie. Wiersz kończy się zatem odwołaniem wcześniejszych poglądów. Ojciec opanował swoją rozpacz – to moment przełomowy cyklu Trenów, który rozpoczyna stopniowe wychodzenie z kryzysu. Tren jest pesymistyczny bo wszystko uzależnia od ślepego losu. Tren XII Rozpamiętywanie córeczki – ideału dziecka: Ochędożone, posłuszne, karne, nie pieszczone | Śpiewać, mówić, rymować jako co uczone. Dowiadujemy się także ile lat miał dziewczynka: więcej nad trzydzieści miesięcy nie miała. Urszulka zostaje porównana do upadającego kłosu, który upadł: od świeżej bujności, żniw nie doczekawszy. Porównanie dziecka do kłosa podkreśla zaburzenie naturalnego cyklu przyrody. Tren XIII Kolejny wybuch żalu: Moja wdzięczna Orszulo, bodaj ty mnie była | Albo nie umierała lub się nie rodziła. Po zmarłej pozostała wielka pustka i beznadzieja: Wzięłaś mi (…) duszę połowicę: | Ostatek przy mnie został na wieczną tęsknicę. Śmierć jest absurdalna i wprowadza zamęt: Opakeś to, niebaczna śmierci, udziałała: | Nie jać onej, ale mnie ona płakać miała. Tren XIV Cierpiący ojciec chce podążyć za córką do Hadesu, jak to niegdyś uczynił Orfeusz, który próbował wyprowadzić ukochaną Eurydykę. Będzie grał na lutni i prosił Plutona o oddanie dziewczynki, co jednak jest niemożliwe. Kochanowski po raz kolejny jawi się nam jako ojciec poszukujący własnego dziecka. Tren XV Pojawia się kolejno apostrofa do lutni, będącej symbolem natchnienia poetyckiego a następnie do Erato, muzy która opiekuje się poezją liryczną. Kolejne odwołanie do mitu o Niobe, której wszystkie dzieci zostały zabite. Skamieniała z rozpaczy, a ta jej postawa stała się jakby jej grobem. Podobnie jak Niobe pogrzebał w sobie nadzieję, radość i ojcowską miłość. Rozumowe podejście do świata jest niewłaściwe i jest niczym w porównaniu z rzeczywistością. Tren XVI Poezja nie pozwala na odzyskanie ukochanej córki: Nieszczęściu kwoli a swojej żałości (..) Lutnią i wdzięczny rym porzucić muszę. Autor rozprawia się z Cyceronem i jego filozofią. Wielkie nieszczęście nie pozwala na obojętność, bo Człowiek nie kamień. Nie można zachować równowagi i umiaru, gdy przeżywa się tak wielkie katusze. Filozofia nie ukoi ludzkiego cierpienie, może je przynieść jedynie czas: ojciec niepamięci. Zauważa także, że nie on pierwszy stracił córkę, nie pierwszy spotyka się z tym bólem. Nie pierwszy także dał wiarę filozoficznym zaleceniom, które łatwiej rzec (…) niż czynić. Tren XVII Ból nie ustaje, zaczyna jedynie brakować nadziei. Każdy człowiek musi zareagować na smutek i radość, dalsze podważanie filozofii starożytnej. Rozum nie jest w stanie zrozumieć zamysłu Boga. Jest narzędziem służącym do poznania świata ale w nieszczęściu ledwie sam wie o sobie. Bóg to pan stworzenia ale nie zawsze bywa sprawiedliwy, zdarza się, że jest okrutny i podstępny. Kochanowski wyraźnie krytykuje poglądy stoików: Prózne to ludzkie wywiady, Żeby szkodą nie zwać szkody; A kto się w nieszczęściu śmieje, Ja bym tak rzekł, że szaleje. Stwierdza na koniec, że rozum nie pomaga, to tylko Bóg może przynieść ukojenie: Bom stracił wszytkę nadzieję, By mię rozum miał ratować; Bóg sam mocen to hamować. Obserwujemy stopniowe łagodzenie kryzysu światopoglądowego. Wreszcie zauważamy wyciszenie ale razem z nim następuje poczucie pustki: spopielenie duszy. Tren XVIII Bóg decyduje o wszystkim. Jest miłosierny dla nędzarza i pokornego: Użyj dziś Panie nade mną litości, ale też Bóg karzący. Mamy tu powrót do wiary chrześcijańskiej. Ukorzenie się dumnego poety przed kochającym, miłosiernym i litościwym Bogiem. Dla niego każdy utracony grzesznik jest dzieckiem utraconym. Ostatecznie Kochanowski odnajduje pocieszenie i wraca do Boga. Tren można zinterpretować jako swoiste przeprosiny twórcy skierowane do Boga. Kochanowski zrozumiał własne błędy i ukorzył się przed Bogiem: Wielkie przed Tobą są występy moje, | (…) Użyj dziś Panie, nade mną litości. Tren XIX = Sen Jest zakończeniem i pocieszeniem strapionego ojca, który doświadcza ulgi. Kochanowski po nieprzespanej nocy, zasypia tuż nad świtem. Wreszcie spełnia się marzenie poety z trenu X – ujrzał córkę. We śnie ukazuje się matka Kochanowskiego z jego córką na ręku. Matka spełnia rolę posłańca wysłanego przez samego Boga. Poucza syna, który ma z godnością znosić to co go spotyka. Bóg jest tylko jeden i niezbadane są jego wyroki. Matka zapewnia syna o jego istnieniu a także o szczęściu jakiego Urszulka doznała po śmierci: dziewka twoja dobry los, możesz wierzyć, wzięła (…) To, co miało być potym, uprzedzić wolała; Tymże mniej tego świata niewczasów doznała Uwolniła się od przyszłych trudności: nie od rozkoszy poszła; poszła od trudności, od pracy, od frasunków, od nieszczęśliwego małżeństwa, od bólu rodzenia dzieci, od niewoli pogańskiej i w służbie sromotnej. Wyzwoliła się spod władzy niesprawiedliwej Fortuny a zyskała w niebie szczere rozkoszy, a do tego wieczne. Jest tam gdzie troski nie panują, nie ma starości ani śmierci. Przebywa w kraine, w której: słońce (…) zawżdy świeci, dzień nigdy nie schodzi Ani za sobą nocy niewidomej wodzi. Matka Kochanowskiego wypowiada też kilka prawd o życiu i pokory wobec wyroków Boga: Człowiek urodziwszy się zasiadł w prawie takiem, | Że ma być jako celem przygodom wszelakim. Skryte są Pańskie sądy, co się Jemu zdało, | Najlepiej żeby się też i nam podobało. Tać jest władza Fortuny (..) Że nie tak uskarżać się, kiedy nam co minie, | Jako dziękować trzeba, że wżdam co zostało A w to patrzaj, co uszło ręki złej przygody | Zyskiem człowiek zwać musi, w czym nie popadł szkody. Matka przypomina Kochanowskiemu, że to on dotychczas mówił innym jak żyć, teraz więc powinien uleczyć sam siebie. Zaprzecza także stoickiej formule, że na szczęście wszelakie serce ma być jednakie. Poucza, że należy zachowywać się w zależności od sytuacji, czyli należy radować się w szczęściu i rozpaczać w nieszczęściu ale nawet po otrzymaniu bardzo ciężkiego ciosu należy zachować równowagę pomiędzy uczuciami a rozumem. szczególnie dotyczy to poety, który będąc jednostką wybitną powinien rozumem ma uprzedzić, co insze czas goi. Cza owszem pomaga ale nie jest lekiem na wszystko, poeta musi wyleczyć się sam. Tren zatem stanowi potwierdzenie dla nabytej w ciągu całego życia poucza syna aby się nie załamywał, jako jednostka wybitna powinien każde doświadczenie życiowe wykorzystać. Poecie i filozofowi udało się przezwyciężyć kryzys światopoglądowy i odbudować świat humanistycznych wartości- odbył katharsis (oczyszczenie). Pogodził się z tym co przyniósł mu los. Powraca jego wiara w rozum, mądrość i dawne ideały, jednak trochę zmienione. Dziecko nie chce zostać zapomniane na ziemi, ponieważ wciąż kocha swoich rodziców i modli się za nich. Ojciec na wieść o tym odczuwa spokój. Na koniec stwierdza Kochanowski stwierdza: Ludzkie przygody, ludzkie noś = Wszelkie zdarzenia losu znoś, przyjmuj je po ludzku = Bądź człowiekiem Wyrzeczenie się własnej wyjątkowości pozwoliło na pogodzenie się ze stratą. "wiele dziewczyn miałem ale nie miałem takiej jak ty masz w sobie naturalność wygląd klasę no i styl bo taka miłość zdarza się tylko raz z tobą chce się bawić lecz każdego dnia za te piękne oczy oddam"
Gorzów Wielkopolski, 1968. Masówka w Zakładach „Stilon". Fot. Tomasz Gawałkiewicz / ADM/PAPTu się nigdy nic nie zmieni ´68Wystawa w 40. rocznicę wydarzeń marcowych 7 marca - 4 maja 2008 Miejsce: Skwer u zbiegu ul. Karowej i Krakowskiego Przedmieścia Kampus główny Uniwersytetu Warszawskiego Dom Spotkań z Historią, ul. Karowa 20, Warszawa Warszawa, Krakowskie Przedmieście, 8 marca 1968. Interwencja milicji po wiecu na Uniwersytecie. Fot. Tadeusz Zagodziński ADM/PAPJeszcze walczyć, bić się - o co?/Tu się nigdy nic nie zmieni/Po Krakowskim błądzi nocą/Kilku ludzi, kilka cieni...Natan TenenbaumDom Spotkań z Historią, Ośrodek KARTA oraz Uniwersytet Warszawski zapraszają na wystawę Tu się nigdy nic nie zmieni ´68 przygotowaną w 40. rocznicę protestów studenckich w marcu 1968 otwarcie ekspozycji odbędzie się 7 marca (piątek) o godz. w Domu Spotkań z Historią przy ul. Karowej 20 w Warszawie. Partnerem wystawy jest Polska Agencja składa się z 200 archiwalnych zdjęć (pochodzących głównie ze zbiorów PAP) oraz licznych tekstów źródłowych pokazujących zajścia marcowe i najważniejsze wydarzenia 1968 w Polsce, a także interwencję wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji. Rok 1968 to niechlubny schyłek gomułkowskiej „małej stabilizacji" (kampania antysemicka, antyinteligencka, czystki polityczne), a jednocześnie pierwsza w PRL próba inteligenckiego sprzeciwu wobec wszechwładnej cenzury i odgórnego, partyjnego sterowania kulturą i nauką. To również ważna cezura w powojennych dziejach Polski i Czechosłowacji, które podjęły próbę sprzeciwu wobec narzuconego przez Moskwę systemu totalitarnego. Wystawa przypomni również życie codzienne w Polsce Ludowej w ´68. „Wystawa Tu się nigdy nic nie zmieni ´68 pokazuje wydarzenia marcowe w kontekście całego roku 1968, pozwalając zobaczyć i zrozumieć przebieg procesu, który wówczas miał miejsce. Skupia uwagę nie tylko na samym buncie studentów i towarzyszących mu okolicznościach; portretuje także polskie społeczeństwo w schyłkowym okresie „małej stabilizacji" - jego dzień codzienny i jego momentami zdumiewającą wobec tego buntu obojętność." - powiedziała Agnieszka Dębska z Ośrodka KARTA, kurator do zdjęć stanowią wspomnienia uczestników wydarzeń - studentów i nauczycieli akademickich, wiersze poetów pokolenia ´68: Stanisława Barańczaka i Ryszarda Krynickiego, fragmenty tekstów prasowych, dokumentów oficjalnych, przemówień przedstawicieli władz, poufnych notatek i raportów Służby Bezpieczeństwa. Obszerny materiał wystawy podzielony jest na trzy miejsca ekspozycyjne: kampus główny Uniwersytetu Warszawskiego, skwer u zbiegu ulicy Karowej i Krakowskiego Przedmieścia oraz salę Domu Spotkań z rejonie Krakowskiego Przedmieścia i Uniwersytetu Warszawskiego zaprezentowane zostaną wielkoformatowe fotografie przedstawiające wiec studentów UW 8 marca 1968 i zajścia uliczne, które rozegrały się w tej przestrzeni - brutalną akcję milicji i „aktywu robotniczego".Na skwerze przy ulicy Karowej pokażemy zdjęcia ze spektaklu „Dziady", którego odwołanie stało się bezpośrednim impulsem do wystąpień studenckich; przypomnimy także protesty studentów wielu polskich uczelni, domagających się poszanowania zasad konstytucji, wolności słowa, zmiany polityki kulturalnej PRL. Władze rozpętały zakrojoną na szeroką skalę akcję w celu wskazania i potępienia „prowodyrów" zajść marcowych i ich rzekomych inspiratorów (dyżurnych „straszaków" PRL: „syjonistów", „amerykańskich imperialistów" i „niemieckich rewanżystów"). Jednym ze skutków tej akcji była duża fala emigracji osób pochodzenia żydowskiego. Na skwerze zaprezentujemy fotografie z organizowanych przez władzę demonstracji poparcia dla partii i jej przywódcy Władysława Gomułki, interwencji wojsk Układu Warszawskiego (ZSRR, Bułgarii, Węgier i Polski) w Czechosłowacji (sierpień-wrzesień) oraz obrazy z Dworca Gdańskiego - dramatyczne pożegnania z krajem osób pochodzenia żydowskiego. W zmodernizowanej przestrzeni DSH przypomnimy życie codzienne w Polsce 1968 roku. Odrębnym akcentem tej części ekspozycji będą fotografie dokumentujące samospalenie Ryszarda Siwca (8 września) w proteście przeciwko interwencji w towarzyszyć będą pokazy filmowe i spotkania ze świadkami organizowane w DSH oraz prezentacja albumu Rok 1968. Środek stronie Ośrodka KARTA znajduje się szczegółowe kalendarium wydarzeń 1968 roku, pod adresem: wystawy, koncepcja plastyczna - Adam Orlewicz, opieka merytoryczna: Agnieszka Dębska (Ośrodek KARTA), Katarzyna Madoń-Mitzner (DSH), opracowanie graficzne - Łukasz Album Rok 1968. Środek Peerelu - wydawca Ośrodek KARTA i Dom Spotkań z Historią. Chronologiczna, ilustrowana opowieść o 12 miesiącach 1968 roku zawierająca bogaty materiał ikonograficzny (zdjęcia, plakaty, ulotki, reprodukcje dzieł sztuki) i teksty źródłowe. Ze świadectw uczestników wydarzeń, fragmentów dzienników i wspomnień, wierszy, tekstów prasowych, oficjalnych przemówień i dokumentów esbeckich zbudowana została plastyczna, wielowymiarowa narracja przedstawiająca zarówno najważniejsze zdarzenia tytułowego roku, jak i dzień powszedni „środka Peerelu" - środka gomułkowskiej „małej stabilizacji". Do nabycia w księgarni historycznej DSH, innych dobrych księgarniach oraz w Ośrodku KARTA, 02-536 Warszawa, ul. Narbutta 29, dział kolportażu: e-mail: kolportaż@ tel. 022 826 56 98. Planowany termin wydania: marzec 2008.***Dom Spotkań z Historią (DSH) - instytucja kultury m. st. Warszawy - zajmuje się popularyzowaniem historii Polski i Europy Środkowo-Wschodniej w XX wieku, ze szczególnym akcentem na skutki totalitaryzmów. Organizuje wystawy, projekcje filmowe, spotkania ze świadkami, seminaria, warsztaty edukacyjne oraz prowadzi działalność wydawniczą. DSH ściśle współpracuje z Ośrodkiem KARTA, niezależną organizacją pozarządową, od lat dokumentującą historię minionego stulecia. Jest również miejscem otwartym na inicjatywy innych środowisk i organizacji, polskich i zagranicznych.***Ośrodek KARTA - niezależna organizacja pożytku publicznego od 25 lat zajmująca się dokumentowaniem i upowszechnianiem historii najnowszej Polski i Europy Środkowo--Wschodniej. Prowadzi działalność dokumentacyjną, edukacyjną, wystawienniczą i wydawniczą; jest wydawcą kwartalnika historycznego „Karta". Organizuje wystawy w Polsce i za granicą ( Oblicza totalitaryzmu wspólnie z DSH), prowadzi programy edukacyjne: Historia Bliska (w ramach Eustory) oraz dokumentacyjno-badawcze: Historia Mówiona (wspólnie z DSH), Wspólne Miejsce - Europa-Wschodnia, Indeks Represjonowanych, Straty osobowe i ofiary represji pod okupacją niemiecką, Pogotowie Archiwalne. Posiada bogate zbiory: Archiwum Wschodnie, Archiwum Opozycji, Archiwum Historii Bliskiej, Archiwum Historii Mówionej oraz Archiwum Fotografii. Więcej informacji można znaleźć na stronie:
"Gdyby Bóg nie kochał nas, Świat by jeszcze dziś nie istniał Gdyby Bóg nie kochał nas, Nie poświęciłby się tak Dla nas tam, w Betlejem – On w stajni się narodził Gdzie się objawił nam, Gdy czas wypełnił"
Katalog KuratoriumHistoria, Tematy maturalnePisemny egzamin dojrzało¶ci z historii -1999/2000 (¦l±sk) Temat maturalny z zasobów serwisu edukacyjnego Copyright © Edgard Multimedia Pisemny egzamin dojrzało¶ci z historii szkoły młodzieżowe sesja wiosenna rok szkolny 1999/2000 Termin: 10 maja 2000 r. ¦l±skie Kuratorium O¶wiaty w Katowicach 1. Rzeczpospolita doby saskiej na tle przemian politycznych, gospodarczych i kulturalnych Europy. 2. Kierunki i efekty działalno¶ci polskich emigracji popowstaniowych XVIII i XIX wieku. 3. Czę¶ć A - dokonaj analizy Ľródeł. Czę¶ć B - napisz wypracowanie na temat: Droga ku wojnie - ¶wiat w latach 1933-1939. ¬ródła do tematu "Droga ku wojnie - ¶wiat w latach 1933-1939" ¬ródło A Marszałek ¦migły-Rydz liczy na pomoc sojuszników. Fotomontaż jaki ukazał się w prasie paryskiej w sierpniu 1939 roku. Ekwilibry¶ci: Daladier, ¦migły-Rydz, Chamberlain. ¬ródło B "Gazety Wojenne" ¬ródło C Hitler po nieudanym puczu w 1923 roku, "Marsz ku wojnie", W: zeszyty "II wojna ¶wiatowa" Zamiast zdobywać władzę z broni± w ręku, wetkniemy - ku zmartwieniu posłów katolickich i marksistowskich - nos do Reichstagu. Przegłosowywanie ich zamiast rozstrzeliwania będzie co prawda dłużej trwało, ale w końcu ich własna konstytucja dopomoże nam do zwycięstwa. Każde legalne postępowanie jest powolne, ale prędzej czy póĽniej zdobędziemy większo¶ć - a tym samym Niemcy"… ¬ródło D Hitler o polityce, "Marsz ku wojnie", W: zeszyty "II wojna ¶wiatowa" "Stworzę propagandow± podstawę do rozpętania wojny, mniejsza z tym, czy będzie ona wiarygodna. Zwycięzcy póĽniej nikt nie zapyta, czy mówił on prawdę, czy nie. Kiedy wszczyna się i prowadzi wojnę, ważna jest nie sprawiedliwo¶ć, lecz zwycięstwo. Opancerzyć serca przed współczuciem. Działać brutalnie. 80 milionów ludzi musi zdobyć swoje prawa. Ich istnienie musi być zapewnione. Silniejszy ma rację. Maksymalna bezwzględno¶ć"… ( ¬ródło E Hitler o polityce, "Marsz ku wojnie", W: zeszyty "II wojna ¶wiatowa" "Rozwi±zywanie problemów wymaga odwagi. Nie wolno stosować zasady rozwi±zywania problemów przez dostosowanie się do okoliczno¶ci. Raczej odwrotnie: okoliczno¶ci naginać do swoich ż±dań. Bez wtargnięcia do obcych państw, bez targnięcia się na cudz± własno¶ć nie jest to możliwe. Podstaw± każdej siły jest przestrzeń życiowa mierzona wielko¶ci± państwa. Jaki¶ czas można znosić wyrzeczenia, ale w końcu trzeba podj±ć decyzję, tak albo tak… Polska będzie zawsze po stronie naszych wrogów - …Gdańsk nie jest przedmiotem, o który idzie gra. Rzecz w poszerzeniu przestrzeni życiowej na Wschodzie, w rozwi±zaniu problemów bałtyckich i zapewnieniu narodowi wyżywienia… Nie mamy nic do stracenia, możemy tylko wygrać. Nasza sytuacja gospodarcza na skutek nałożonych na nas ograniczeń jest taka, że mogliby¶my wytrzymać jeszcze zaledwie kilka lat… Nie pozostaje nam nic innego, musimy działać… Nasi przeciwnicy nie brali pod uwagę siły mojej osobowo¶ci. To marne robaki. Przygl±dałem im się w Monachium"… (1939) ¬ródło F Układ niemiecko-japoński w sprawie wspólnego zwalczania Międzynarodówki Komunistycznej, tzw. pakt antykominternowski, zawarty w Berlinie 25 XI 1936 r. Wiek XX w Ľródłach, Melania Sobańska-Bondaruk, Stanisław Bogusław Lenard. Rz±d Rzeszy Niemieckiej i Cesarski Rz±d Japoński. ¦wiadome, że celem Międzynarodówki Komunistycznej, nazwanej Kominternem, jest rozkład istniej±cych państw i zawładnięcie nimi za pomoc± wszelkich dostępnych ¶rodków. Przekonane, że tolerowanie mieszania się Międzynarodówki Komunistycznej w stosunki wewnętrzne narodów zagraża nie tylko ich pokojowi wewnętrznemu i dobrobytowi społecznemu, lecz także pokojowi ¶wiata w ogóle. Pragn±c współpracować ze sob± dla obrony przed rozkładem komunistycznym, zgodziły się na następuj±ce postanowienia: Art. I Wysokie Państwa układaj±ce się postanawiaj± informować się nawzajem o działalno¶ci Międzynarodówki Komunistycznej, naradzać się nad koniecznymi ¶rodkami obronnymi i realizować je w ¶cisłej współpracy. Art. II. Wysokie Państwa układaj±ce się zaprosz± wspólnie inne państwa, których spokój wewnętrzny zostanie zagrożony rozkładow± działalno¶ci± Międzynarodówki Komunistycznej, do podjęcia ¶rodków obronnych w duchu niniejszego układu lub do uczestniczenia w niniejszym układzie. […] Sporz±dzono w dwóch egzemplarzach w Berlinie, dnia 25 listopada 1936 roku. ¬ródło G Tzw. protokół Hossbacha. (1937 r.) W: II wojna ¶wiatowa "Marsz ku wojnie" "W ogóle führer uważa za bardzo prawdopodobne, że Anglia, a przypuszczalnie także Francja, cichaczem spisały już na straty Czechy i pogodziły się z tym, że w pewnym momencie Niemcy rozstrzygn± tę kwestię. Anglia nie będzie brała udziału w wojnie przeciw Niemcom przede wszystkim ze względu na trudno¶ci, jakie przeżywa imperium, oraz dlatego, że nie zechce dać się wci±gn±ć do długotrwałej wojny europejskiej. Stanowisko Anglii na pewno nie pozostanie bez wpływu na pozycję Francji. Wyst±pienie Francji bez poparcia Anglii, z perspektyw±, że natarcie załamie się przed naszymi zachodnimi fortyfikacjami, jest mało prawdopodobne. Nie należy też oczekiwać, by Francja bez udziału Anglii przeszła przez Belgię i Holandię…" ¬ródło H W dniu 5 listopada 1937 roku w kancelarii Rzeszy Hitler sprecyzował wobec dowódców wojskowych swoje plany na najbliższ± przyszło¶ć. "…naszym pierwszym zadaniem - mówił na tej naradzie - musi być rozbicie Czech i równocze¶nie Austrii, aby nie dopu¶cić do powstania niebezpiecznej sytuacji na tym skrzydle przy ewentualnym natarciu na zachód". Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach s± chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.
Gdyby nic marcin maciejczak Jak gdyby nic - Marcin Maciejczak "z sobą bywam sam zbyt często niż bym chciał ze sobą być ulice, deszcz i ja po ciuchu czasem myśle a w głowie krzyk może ktoś za kilka lat będzie bliżej mnie niż ja powiedz czy wysłuchasz mnie jak gdyby"
Analizując sytuację Polski na przestrzeni lat mogę stwierdzić iż nie można było uniknąć rozbiorów Polski. Tereny Polski geograficznie leżą wokół wielu znaczących państw europejskich. Granica Polski dzielona była z takimi potęgami, mocarstwami jak Rosja czy Prusy. W „ towarzystwie” takich państw bardzo łatwo można było stracić ziemie, naród i kraj. Państwa ościenne Polski prowadziły od początku swojego istnienia dość ekspansywną politykę zagraniczną. Tereny Polski były „apetycznym kąskiem” dla szybko rozwijających się mocarstw. Zewnętrzne zagrożenia były pośrednim lecz w ostatecznym rozrachunku decydującym czynnikiem, który doprowadził do rozbiorów Polski. Kolejną przyczyną było osłabienie wewnętrzne kraju. Postępująca od XIV wieku pewna tendencja osłabiająca władzę w Polsce była zaczątkiem rozbiorów. Ustrój Rzeczpospolitej na przestrzeni wieków ewoluował lecz nie zawsze godziło się to z nastrojami społecznymi w państwie. Jednak dopiero same zdarzenia, które wydarzyły się bezpośredni przed rozbiorami miały decydujący wpływ na dalsze losy państwa. Jeszcze za życia Augusta III Sasa powstały w Polsce dwa wrogie sobie stronnictwa magnackie. W związku ze zbliżającą się elekcją Caryca Katarzyna II wysuwa jako kandydata na tron Stanisława Poniatowskiego. Stanisław August Poniatowski zostaje kolejnym królem elekcyjnym będąc jednocześnie gwarancją kontroli państwa polskiego prze Katarzynę Carycę. Stanisław August przeprowadza w Polsce szereg reform podobnych do proponowanych przez rodzinę Czartoryskich lecz nie spotkało się to z aprobatą zwolenników tego stronnictwa. Prusy i Rosja również obawiały się nowych reform, które mogły dać Polsce siłę i niezależność. Kraje te podjęły kroki w dalszym działaniu tak aby nie dopuścić do wzrostu znaczenia Polski. Wmieszały się w sprawy Polski pod pretekstem żądania równouprawnienia innowierców. Pomimo niechętnego stosunku do żądań sąsiadów, ostatecznie na sejmie w 1767 roku szlachta obaliła dotychczasowe reformy. W Polsce zaczynają panować „złotowolnościowe” przywileje szlacheckie co jest źródłem słabości naszego kraju. W tym momencie następuje wewnętrzne rozbicie państwowości i rządów w kraju. Caryca Katarzyna wywożąc i porywając opornych senatorów czuwa nad dalszym przebiegiem wydarzeń. Spotkało się to z oburzeniem ze strony Polaków, którzy w 1768 roku zawiązują konfederację barską skierowaną przeciwko ingerencji Rosji i samemu królowi. Jednak pod naciskiem państw zaborczych zostaje zwołany sejm rozbiorowy w 1733 roku. Polscy szlachcice zostają przekupieni i składają przysięgę nowym władzom. Dochodzi prawda do nielicznych protestów takich jak wystąpienie Tadeusza Rejtana lecz to za mało by zmienić bieg historii. Konkretne rokowania rozbiorowe podjęte zostały w 1771 r. Ostateczne decyzje zapadły na początku 1772 r., a 5 sierpnia 1772 r. podpisane zostały trzy traktaty. W imieniu Katarzyny II traktat rozbiorowy podpisywali Nikita Panin oraz Aleksander Golicyn. W imieniu Marii Teresy i Józefa II - Józef Lobkowitz, a imieniu Fryderyka II - książę Wiktor Fryderyk Solms. Trzeba było rozbiór jakoś uzasadnić. To nie było takie proste zająć część terytorium obcego państwa w Europie i nic na ten temat nie powiedzieć. Katarzyna II uzasadniając rozbiór Rzeczpospolitej powróciła do sytuacji z 1764 r. Udowadniała, że należą się jej północno-wschodnie ziemie Rzeczpospolitej, a więc województwo inflanckie, mścisławskie, prawie całe województwo witebskie, część województwa połockiego i mińskiego. Razem stanowiło to 92 tys. km2. Na tym terytorium mieszkało blisko 1,5 mln ludzi. Prusy zagarnęły województwa pomorskie, ale bez Gdańska, województwo malborskie z całą Warmią, chełmińskie bez Torunia, oraz część województw poznańskiego, gnieźnieńskiego, inowrocławskiego, brzesko-kujawskiego, ziemię lęborską i bytowską. Ziemia lęborska i bytowska były dotychczas lennem Rzeczpospolitej. Łącznie Prusy zagarnęły 36,5 tys. km2. Na tym terenie zamieszkiwało ok. 580 tys. ludzi. Dzięki temu Prusy uzyskiwały połączenie pomiędzy Brandenburgią a królestwem pruskim. Przejęły także kontrolę na eksportem polskiego zboża. Od 1775 r. Rzeczpospolita musiała płacić wysokie cło za przewóz zboża do Gdańska. Austria zagarnęła Małopolskę po Wisłę i San, czyli część województw krakowskiego, sandomierskiego, województwo bełskie i ruskie, a także skrawki województw podolskiego i wołyńskiego aż po prawy brzeg rzeki Prut. W zaborze austriackim znalazło się 86 tys. km2, na którym zamieszkiwało blisko 2 mln ludzi. Niektórzy mówią, że nawet było 3 mln ludzi. Rzeczpospolita w wyniku pierwszego rozbioru straciła 30 % powierzchni państwa oraz około 37 % ludności. W Rzeczpospolitej nie podniosły się żadne głosy sprzeciwu na to się stało. Ludność wiejska przywykła już do obecności obcych wojsk, a o przynależności do nowego państwa dowiedziała się wówczas, kiedy kazano płacić podatki, wtedy gdy nowe władze zaczęły nakładać swoje prawa. Ci którzy po upadku konfederacji barskiej opuścili kraj próbowali coś czynić za granicą, ale znaczenie emigracji po konfederacji barskiej było znikome. Sam Stanisław August Poniatowski rozpoczął akcję dyplomatyczną. Chciał, aby rozbiór został potępiony przez takie kraje jak Anglia, Francja, Hiszpania, ale na pomoc tych państw liczyć nie mógł. Udało się zakwestionować uzasadnienie prawne rozbiorów. Natomiast ci którzy pozostali na terenie Rzeczpospolitej kanclerz litewski Michał Fryderyk Czartoryski zatwierdził przykładając pieczęć kanclerską rozbiory. Adam Czartoryski, książę, złożył przysięgę wierności Katarzynie II. Podobnie postępowali inni przedstawiciele szlachty, składając przysięgę wierności nowym władcom na zabranych ziemiach, prosząc jedynie o zachowanie swoich przywilejów. Odruchy sprzeciwu właściwie należały do rzadkości. Nowi władcy nie zamierzali jednak respektować przywilejów szlacheckich. Dla nieposłusznych zapowiadali surowe kary. Pojawił się problem tych magnatów, którzy mieli swoje majątki podzielone teraz granicą. Musieli oni złożyć przysięgę wierności zaborcom, a jednocześnie obowiązywała ich przysięga złożona Rzeczpospolitej. Rosja, Austria i Prusy nie mówiły o zaborze. Mówiły natomiast o rewindykacji granic, co więcej słusznych granic. Pojawiały się publikacje, w których udowadniano, że Rzeczpospolita posiadała prawa, terytoria, które jej się nie należały, lecz należały się państwom ościennym. I tak. Katarzyna II powoływała się na swój tytuł, wszak nosiła tytuł cesarzowej Wszechrosji, wszystkich ziem ruskich. Dlatego wszystkie ziemie ruskie także te, które znajdowały się w granicach Polski należały do Rosji. W imię tego tytułu carycy ziem ruskich zagarnięto polskie Inflanty, które nigdy ziemią ruską nie były. Zaborem Rosja łamała pokój Gżymułtowskiego, który ustalał granice pomiędzy Rosją i Polską za nienaruszalną po wszeczasy. Prusy odwoływały się do rzekomej słusznej sukcesji Brandenburgii na Pomorzu Zachodnim, ponieważ zakon krzyżacki panował na ziemi Gdańskiej i Warmii, a król pruski był sukcesorem zakonu krzyżackiego. Dlatego Ziemia Gdańska i Warmia należały do Prus. Zapomniał tylko król pruski o pokoju toruńskim z 1466 r., traktacie krakowskim z 1525 r., oraz o traktatach bydgosko-welawskich z 1657 r. Najmniej podstaw do uzasadnienia zaboru miała Austria, tylko jej argumenty przypominały bardziej satyrę, aniżeli dowód historyczny. Po dokonaniu pierwszego rozbioru państwa zaborcze uroczyście potwierdzały, że żadnych roszczeń terytorialnych wobec Rzeczpospolitej wysuwać już nie będą. I rozbiór nie przekreślał jeszcze szans Rzeczpospolitej. Możliwością wyjścia z kryzysu było przeprowadzenie szybkich i dobrych reform, reform, które wzmocniły by państwo, ponadto scaliły polskie społeczeństwo. Państwa zaborcze domagały się zwołania sejmu Rzeczpospolitej, zależało im na tym, by sejm Rzeczpospolitej zatwierdził traktaty rozbiorowe. Sejm otwarto 19 kwietnia 1773 r. Aby uniknąć jego zerwania doprowadzono do zawiązania konfederacji. Przeciwko temu zaprotestował poseł nowogródzki Tadeusz Rejtan. Powiedział on, że w uniwersale zwołującym sejm nie było mowy o konfederacji. Zakwestionowano także urząd marszałka sejmowego, na który to urząd został mianowany, a nie jak wymagało prawo wybrany, zwolennik Rosji Adam Poniński. Tym razem, może po raz pierwszy w historii Rzeczpospolitej, liberum veto miało służyć dla dobra Rzeczpospolitej. Sprzeciw Rejtana sejm zignorował. Rozpoczęto obrady. Sejm przekształcił się w sejm delegacyjny i rozpoczęto procedurę mającą doprowadzić do zatwierdzenie traktatów rozbiorowych. Tadeusz Rejtan próbował jeszcze zatarasować swoim ciałem wejście do sali, gdzie znajdowały się dokumenty rozbiorowe. Później Tadeusz Rejtan popełnić samobójstwo. Adam Poniński za usługi wobec Rosji otrzymał tytuł książęcy. Traktaty rozbiorowe zostały przyjęte. Poza podpisaniem traktatów rozbiorowych sejm rozbiorowy podjął także inne reformy, które miały służyć dobru Rzeczpospolitej. Utworzono Komisję Edukacji Narodowej. Było to pierwsze ministerstwo oświaty. Komisję tworzyło 8 osób wybieranych na 6 lat. W ramach Komisji Edukacji Narodowej działali tacy ludzie jak Ignacy Potocki - przewodniczący Towarzystwa Ksiąg Elementarnych, Grzegorz Piramowicz - pijar, Hugo Kołłątaj, Kazimierz Narbut - pijar, Antoni Popławski - pijar. Komisja przejęła nadzór nad wszystkimi szkłami w państwie, także nad uniwersytetami w Krakowie i Wilnie. Powołano Radę Nieustającą. Zajęła ona miejsce tzw. Rady Senatorskiej. Miała służyć królowi rada i pomocą. Monarcha był jedynie członkiem rady i posiadał jeden głos, ale w przypadku, kiedy głosy w radzie rozłożyły się równomiernie monarcha miał prawo do drugiego głosu, jego głos mógł przeważyć. W skład Rady wchodziło 36 osób, których wybierał sejm w połowie z senatu, w połowie z izby poselskiej. Co 2 lata miała ustępować 1/3 Rady, a sejm wybierał nowych. Rada swą działalność realizowała przy pomocy pięciu komisji, departamentów: - departament interesów cudzoziemskich (spraw zagranicznych), departament policji,departament wojska, departament skarbu, departament sprawiedliwości. Decyzje podejmowano większością głosów. W Radzie coraz większe znaczenie zaczął odgrywać król, a właściwie kryjący się za jego plecami poseł rosyjski, co uniemożliwiało normalne funkcjonowanie Rady. Blokowano w ten sposób działalność reformatorską. Dlatego w niedługim czasie Rada Nieustająca została określona jako „zdrada nieustającą”. Sejm podjął decyzję o zwiększeniu liczby wojska do 30 tys., z czego 22 tys. miała wystawić Korona, a 8 tys. Litwa. Uchylono kary śmierci. Zakazano tortur w celu uzyskania zeznań. Byłemu kanclerzowi Andrzejowi Zamojskiemu zlecono opracowanie nowego kodeksu prawa, szczególnie prawa sądowego. Przeprowadzono także reformę wzmocnienia finansów państwa. Do tej pory, jeśli skarb państwa potrzebował jakiegoś wzmocnienia, to podnoszono podatki. Teraz sejm rozwiązał sytuację inaczej. Starostwa oddawano tym, którzy chcieli płacić więcej bez podnoszenia podatków. Wprowadzono także praktykę sporządzania budżetu państwowego. Rzeczpospolita była właściwie pierwsza w tym względzie na kontynencie europejskim. W latach 1788-1792 odbył się sejm, rozpoczynał się on w bardzo korzystnym dla Rzeczpospolitej momencie. Rosja musiała zaangażować się w Turcję. Wojna z Turcją sprawiła, że Rosja pogrążyła się w kłopotach militarnych. Osłabła także kontrola ambasady rosyjskiej w Warszawie. Polityka Prus wobec Rzeczpospolitej dawała nadzieję na możliwość przeprowadzenia reform. Sejm rozpoczęty jesienią 1788 r. miał być sejmem zwyczajnym, ale posłowie jakby się umówili - na samym początku wyrazili gotowość do przedłużenia obrad sejmu, początkowo o kilka miesięcy. Niemniej jednak było to pewne novum w polityce Rzeczpospolitej. Później pojawił się postulat sejmu nieustającego. Przedłużeniu obrad sejmowych sprzyjało przekonanie, że należy zerwać z zależnością od Petersburga i w sposób samodzielny decydować o losach Rzeczpospolitej. Tuż po otwarciu obrad podjęte zostały decyzje o podniesieniu liczby wojska do 100 tys. Było to pierwsza uchwała sejmowa, uchwała, która miała właściwie zadecydować o dwóch latach sejmu. Bowiem pierwszy zapis uchwalono zgodnie, natomiast doszło do kłótni o komendę nad wojskiem, kto tym wojskiem 100 tysięcznym ma kierować. Punktem spornym były także pieniądze na utrzymanie takiego wojska. Wówczas to na sejmie ujawniła się opozycja wspierana pieniędzmi z zagranicy. Drugim posunięciem sejmu było zniesienie departamentu wojskowego przy Radzie Nieustającej, a w miejsce tego powołano komisję sejmową do spraw wojska. To wywołało sprzeciw posła carskiego. Tenże poseł członek ambasady rosyjskiej nakłaniał króla Stanisława Poniatowskiego, by opuścił sejm, który wówczas zostałby zerwany. 19 stycznia 1789 r. sejm w odpowiedzi zlikwidował całą Radę Nieustającą. To sejm przejął funkcje rządu. Reformy hamowała opozycja sejmowa. Szybko okazało się, że sejm jako zbyt liczny, nie jest w stanie pełnić funkcji rządu. Pojawiła się konieczność utworzenia czegoś na miejsce Rady Nieustającej. W grudniu 1789 r. sejm otrzymał "zasady do poprawy rządu" przygotowane przez Ignacego Potockiego. W lipcu 1789 r. we Francji wybuchła rewolucja. Wywarło to pewien wpływ na polskie środowisko mieszczańskie. Wówczas to w listopadzie tegoż roku prezydent Warszawy Jan Dekert zgromadził przedstawicieli 141 miast królewskich i wraz z nimi udał się w czarnej procesji na zamek królewski, by przedstawić sejmowi swoje żądania. Przedstawiciele miast domagali się rozszerzenia uprawnień mieszczan w życiu politycznym państwa. Sejm przyjął postulaty mieszczan, ale pracował bardzo powoli. Kłótnie podzieliły sejm na zwolenników i przeciwników reform. Ponadto wśród samych zwolenników reform zaznaczył się podziały dotyczące spraw jak daleko powinny być posunięte reformy. Tymczasem w Europie zmieniała się sytuacja międzynarodowa. W 1790 r. zmarł Józef II, jego następcą został Leopold II, który zawarł ugodę z Prusami. Pojawiła się możliwość pojednania pomiędzy Prusami i Rosją, ponieważ Rosja odstąpiła od wojny ze Szwecją. Jesienią 1790 r. zakończyły się dwa lata sejmowania. Powstało pytanie o dalszą legalność sejmu. Sejm miał bowiem być zwoływany co dwa lata. Na tyle był udzielony mandat poselski. Pojawił się problem: czy sejm ma się rozwiązać czy ma kontynuować dzieło reform. Wówczas podjęto decyzje o dalszych obradach sejmu, natomiast sejmiki ziemskie miały wybrać nowych posłów. W ten sposób została podwojona ilość osób należących do izby poselskiej. Nowi posłowie byli w większości zwolennikami reform państwa. Byli to ludzie, którzy ukończyli edukacje w szkołach już pod patronatem Komisji Edukacji Narodowej. Zmienił się nastrój w sejmie. 5 stycznia 1791 r. sejm w nowym składzie uchwalił deklarację, która głosiła, że każdy poseł biorący od państw obcych pieniądze będzie karany śmiercią. 18 kwietnia sejm uchwalił ustawę o miastach. W tej ustawie znalazły się postulaty z czarnej procesji. Uchwalone zostało prawo o sejmikach. Z sejmików szlacheckich wykluczono gołotę. Gołota była to szlachta bez ziemi, była to szlachta najbardziej przekupna, a było jej najwięcej. Miała ona wpływ na to, kogo na sejmikach ziemskich wybierają do sejmu. Później obydwie te ustawy znalazły się w ustawie rządowej z 3 maja. Bezpośrednio po przyjęciu ustawy o miastach obrady sejmu zostały zawieszone z uwagi na Święta Wielkanocne. Większość posłów rozjechała się do swoich domów, licząc na to, że obrady zostaną wznowione 5 maja. Zwolennicy reform zostali powiadomieni o tym iż maja się stawić w sejmie 3 maja. Co więcej, o tym, że sejm rozpocznie obrady 3 maja zostali powiadomieni mieszczanie warszawscy. Rankiem 3 maja na placu Zamkowym gromadziły się tłumy mieszczan. Było ok. 20 tys. Niektóre cechy przybyły z bronią, bojąc się interwencji rosyjskiej. Co więcej hetman Branicki ściągnął wówczas do Warszawy swoich zwolenników, a należał on do przeciwników reform. Przed godz. 11 przybył do sejmu sam król Stanisław August Poniatowski. Na sali byli przede wszystkim zwolennicy reform. Kręgi opozycyjne były wyraźnie uszczuplone. Odczytano doniesienia o sytuacji międzynarodowej. Wówczas podkreślono konieczność natychmiastowego przeprowadzenia reform ustroju państwa ze względu na złą sytuację międzynarodową. Następnie odczytano projekt ustawy rządowej, głosy opozycji zostały zagłuszone, ustawa została przyjęta, a król złożył na nią przysięgę. Najgłośniej przeciwko ustawie krzyczał poseł kaliski - Jan Suchorzewski. Była to konstytucja sejmowa, uchwalono przez sejm walny skonfederowany, nazwana od daty uchwalenia konstytucją 3 maja. Konstytucja 3 Maja składała się ze wstępu, 11 artykułów, zakończenia z podpisami. Do Konstytucji zostały dołączone ustawy dodatkowe - ustawa o miastach, o sejmikach. Wśród tych 11 artykułów widać było pewien logiczny porządek. Pierwsze cztery artykuły od 1 do 4 dotyczyły: religii katolickiej, praw duchowieństwa, szlachty, mieszczan i chłopów - czyli wszystkich stanów Rzeczpospolitej. Były to więc normy określające ustrój społeczny państwa. Omawiały także prawa stanowe. Artykuły 5 do 8 mówiły o ustroju politycznym, omówiona została władza wykonawcza, ustawodawcza i sądownicza. Artykuł 9 podjął problem regencji. Artykuł 10 mówił o wychowaniu dzieci królewskich. Artykuł 11 omawiał zagadnienie sił zbrojnych Rzeczpospolitej. Uchwalenie konstytucji 3 maja zaniepokaja przeciwników reform, zwłaszcza magnatów polskich. Łącznie więc z państwami sąsiednimi postanawiają nie dopuścić do żadnych reform w Polsce. W tym celu Katarzyna II wydaje polecenie przygotowania w Petesburgu konfederacji, która jest ogłoszona w Targowicy i ma za zadanie obalić postanowienia konstytucji 3 maja. Dochodzi do walk pomiędzy wojskami rosyjskimi. Odnieśliśmy nawet kilka zwycięstw ale Stanisław August Poniatowski nie wierząc w końcowy sukces wydaje rozkaz zaprzestania walk licząc na ugodę z carycą. Do ugody nie doszło i targowiczanie przejmując władzę burzą wszystko co stworzył Sejm Czteroletni. Obalają konstytucję 3 mają i zajmują majątki tych którzy „opuścili” kraj. W roku 1793 po porozumieniu Prus i Rosji dochodzi do drugiego rozbioru Polski. Drugi rozbiór Polski i rządy targowiczan wywołały wielkie oburzenie wśród społeczeństwa . Pod naciskiem społecznych niepokojów została przygotowana insurekcja na której czele miał stanąć Tadeusz Kościuszko. Wódz powstania organizuję armię która miała walczyć z targowiczanami. Wojska kosynierów odniosły sukces w bitwie pod Racławicami ( 1794 rok ). Wieść o zwycięstwie Kościuszki szybko obiegła Polskę i rozpaliła a rodakach nadzieję i chęć walki w innych miastach. Po ogłoszeniu Uniwersału Kościuszko chciał zapewnić sobie wsparcie chłopów lecz powstanie w sumie zostaje stłumione. Armia prusko-rosyjska miażdży wojska polskie, ginie wielu znakomitych przywódców. Stolica – Warszawa zostaje zajęta przez wojska wroga. 16 listopada 1794 r. pod Radoszycami ostatnie oddziały powstańcze złożyły broń. Powstanie zakończyło się klęską. Dowódcy powstania T. Kościuszko, Józef Sierakowski znaleźli się w niewoli. Trafili do carskich więzień. Sąsiedzi Rzeczpospolitej rozpoczęli rozmowy na temat ostatecznego podziału państwa polskiego. Tym razem do planów rozbiorowych włączyła się także Austria, która nie brała udziału w drugim rozbiorze. Nie brała udziału w zwalczaniu insurekcji. Pomiędzy zaborcami doszło do napięć co do podziału Rzeczpospolitej, a wykorzystała to Francja, umacniając zdobycze rewolucji francuskiej. Było to możliwe dzięki temu, że Prusy, które chciały aktywnie uczestniczyć w podziale Rzeczpospolitej zawarły z Francją pokój. Od 23 grudnia 1794 r. do 3 stycznia 1795 r. przygotowywano traktat rozbiorowy pomiędzy Rosją i Austrią. Natomiast dopiero w październiku gotowy był traktat rozbiorowy pomiędzy Rosją i Prusami. W traktacie austriacko-rosyjskim znalazło się uzasadnienie. Jako uzasadnienie podano fakt wybuchu powstania, które zagrażało sąsiadom Polski oraz niemożność zdaniem zaborców utworzenia przez Rzeczpospolitą rządu. Przy pierwszym dwóch powstaniach bawiono się w ratyfikację traktatów rozbiorowych przez polski sejm. Przy trzecim rozbiorze nie było im to już zupełnie potrzebne. Państwa polskiego już nie było. Rzeczpospolita została wymazana z mapy Europy. Natomiast pozostał problem. Był król państwa, którego nie było, król, który tron zdobył dzięki poparciu rosyjskiemu, teraz tego króla trzeba było nakłonić do abdykacji. Sam Stanisław August Poniatowski chciał abdykować po I rozbiorze, ale wówczas Katarzyna II jego abdykację odrzuciła. Od stycznia 1795 r. Stanisław Poniatowski przebywał w Grodnie. W jednym ze swoich listów skierowanych do Katarzyny II zwrócił się o pomoc dla społeczeństwa polskiego. Carycy jednak los Polski szczególnie nie obchodził. Stanisław August Poniatowski abdykację złożył 25 listopada 1795 r. w rocznicę swojej koronacji. Przewieziony został następnie do Petersburga, gdzie doczekał się śmierci Katarzyny II. Zmarł 12 lutego 1798 r. Pochowany został w kościele św. Katarzyny. W 1938 r. odbył się drugi pogrzeb króla Stasia. Z Petersburga jego prochy zabrano i pochowano w jego rodzinnej miejscowości w Wołczynie. W 1994 r. odbył się trzeci pogrzeb i króla Stasia pochowano w Warszawie. Na mocy traktatu rozbiorowego Austria zajęła Kraków, który był okupowany przez armię pruską. Zajęła także Austria płd. część Galicji i Małopolski. Granica zaboru austriackiego biegła wzdłuż Pilicy, następnie na wsch. od Warszawy, obejmowała Lubelszczyznę i na wysokości Ziemi Chełmskiej łączyła się z województwem pruskim. Było to ponad 47 tys. km2 na których zamieszkiwało blisko 1,5 mln ludzi. Granica zaboru pruskiego biegła także wzdłuż Pilicy, Prusy zajęły Warszawę, Mazowsze, i część Podlasia, płn. wsch. opiera się na Niemnie. Ten zabór pruski objął 48 tys. tym terenie mieszkało 1 mln ludzi. Rosja zajęła Kurlandię, Litwę aż po Niemen z Grodnem, Nowogródczyznę, część Podlasia. Granica zaboru sięgała po rzekę Bug. Było to łącznie 120 tys. km2 na których zamieszkiwało 1,2 mln ludzi. Opinia europejska przyjęła bardzo spokojnie wymazanie Polski z mapy Europy. Właściwie tylko niektórzy przedstawiciele oświecenia tacy jak Rousseau stanęli po stronie Polaków. Ale byli i tacy jak Wolter, który po pierwszym rozbiorze gratulował królowi pruskiemu udziału w rozbiorze. Było to związane z tym, że opinia europejska była skoncentrowana na wydarzeniach francuskich, rewolucji francuskiej. Nikt wówczas w Europie nie zdawał sobie sprawy z tego, że rozbiory Polski spowodowały powstanie przymierza trzech państw Rosji, Prus i Austrii, przymierza na tyle silnego, połączonego wspólnym interesem zabranych ziem, że te państwa w niedługim czasie zaczną dyktować prawa całej Europy. Rozbiory Rzeczpospolitej były złamaniem ówczesnego prawa międzynarodowego jakie istniało w Europie, prawa które opierało się na zasadzie wypływającej jeszcze z prawa 12 tablic rzymskich, które mówiło pacta sunt servanta - umów należy dotrzymywać. Rosja dokonując rozbiorów złamała umowę międzynarodową jaką był pokój Gżymułtowskiego. Wszystkie państwa zaborcze złamały swoje oświadczenia po pierwszym rozbiorze mówiące, że żadnych pretensji terytorialnych wobec Rzeczpospolitej wysuwać już nie będą. Katarzyna II ponadto złamała swoje zobowiązania z 1764, 1768 r. Z innych zasad prawa międzynarodowego, które zostały złamane to zasada suwerenności państwa oraz zasada nie ingerowania w wewnętrzne sprawy państwa. Wobec sejmu polskiego, który ratyfikował traktaty pierwszego i drugiego rozbioru zastosowano przymus, co też było pogwałceniem prawa europejskiego, prawa, które mówiło, że traktatów międzynarodowych nie wolno zawierać pod przymusem. Trzeci rozbiór był już aktem przemocy, rozbiór Polski unicestwił państwo polskie a trzy mocarstwa zaborcze ogłosiły, że na zawsze ma być zlikwidowana nazwa Królestwo Polskie. Rzeczpospolita padła ofiarą zaborczości trzech sąsiadów i jest to najważniejsza przyczyna upadku państwa polskiego. Sami Polacy nie byli bez winy. Wady ustroju : wolna elekcja, liberum veto oraz niesprawiedliwe prawa osłabiały państwo. Wszechobecna prywata szlachty oraz łatwość z jaką byli przekupywani w zamian za zmianę poglądów nie świadczy dobrze o narodzie polskim. Może taka jest mentalność Polaka, która ukazuje go jako zaślepionego głupca, który myśli tylko o wzbogaceniu się a nie o państwie i jego sytuacji. Może do władzy byli dopuszczeniu źli i nieodpowiedni ludzie, którzy nie potrafili zapanować nad własnymi pobudkami. Uważam, że główną przyczyną rozbiorów Polski były właśnie takie zachowania. Przecież pasmo niepowodzeń jakie spotkały Polskę wynikało ze złego gospodarowania w państwie a pamiętajmy że to ludzie tworzą historię i na ich działanie nie ma żadnych usprawiedliwień Według mnie był to chyba najtragiczniejszy okres w historii Polski, no może za wyjątkiem wojen w XX w. Polska praktycznie nie miał własnego zdania, w kraju, ani na arenie międzynarodowej. O całym jej losie, jak mogliśmy przeczytać wyżej, decydowały trzy państwa: Austria, Prusy i Rosja. Jedynym „stałym” sprzymierzeńcem, jakby się mogło wydawać, była Francja. Lecz niestety, nawet on robiła to tylko dla swoich korzyści. Jak widać Polska cały czas była uzależniona od sąsiadów. Warto zauważyć, że było tak aż do II wojny światowej. A może nawet i dłużej...
plan be -a co gdyby - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk.

08:15 Wersja do druku - Wyobraź sobie, że całe życie spędziłem w tej garderobie, numer trzynaście, przy oknie. I nawet siedzę ciągle na tym samym krześle - tak o życiu w teatrze i poza nim, dwa lata temu, w cyklu Rozmowy w garderobie opowiadał Annie Kochnowicz-Kann Michał Grudziński. W tym roku aktor Teatru Nowego obchodzi 50-lecie pracy artystycznej.

. 238 551 97 159 100 111 227 372

nigdy nic nie brała miała tytuł uczennicy roku